Cytując Internetowy klasyk: - A na co to komu? - A komu to potrzebne? Czyżby? Wydawać by się mogło, że to po prostu kolejny sposób na odciągnięcie i zajęcie dziecka czymś mało pożytecznym - tak też byłoby w przypadku zakupu smartfona, na którym można wykonywać wiele czynności, a w tym też najważniejszą - dla dziecka - czyli grać w gry. Spójrzmy jednak na to z drugiej strony - nie na smartfony, ale na konkretny telefon z GPS, który mógłby nie tylko pomóc w kontakcie z naszą pociechą ale również, w przypadku bardzo troskliwych rodziców, wykorzystując system pozycjonowania odnaleźć go w ciężkich sytuacjach. Dzieci lubią się gubić - dlaczego mielibyśmy nie ułatwić sobie procesu odnajdywania potomka? Takim telefonem niewątpliwie jest aQooQoo LOCO i mówcie co chcecie, ale jest świetny i spełnia swoją rolę w całej rozciągłości. Nie tylko może zapewnić nam pieczę nad dzieckiem na dalszą odległość(inaczej niż w przypadku niani domowych, które działają tylko na pewną odległość). W przypadku aQooQoo LOCO mamy praktycznie nieograniczoną odległość(o ile nie będzie rozbłysków na niebie i nadajniki GPS zawiodą).