Kiedy byłam mała, moja mam zawijała mnie w tradycyjne pieluchy tetrowe, które trzymały się dzięki nakładanej na wierzch ceracie (przeważnie zapinanej na zatrzaski, lub rzepy). Pieluszki jednorazowe weszły na polski rynek nieco później i od razu wyparły sprawdzoną, ale czasochłonną tetrę. Jednak od paru lat widać wśród mam trend "eko", w którym to powraca się do dawnych metod, również w pieluszkowaniu. Okazuje się, że pieluchy wielorazowego użytku mają wiele zalet, ale niestety i kilka wad. Tuż przed narodzinami mojego pierwszego dziecka brałam pod uwagę wyłącznie zakup pieluszek jednorazowych. Byłam pewna, że ogrom pracy nad noworodkiem nie pozwoli mi na codzienne pranie, gotowanie i prasowanie tetry. I nie myliłam się. Nie mam pojęcia, jak nasze babki i mamy radziły sobie z tyloma obowiązkami, bo po urodzeniu maluszka nie miałam czasu nawet na porządny prysznic, a każdą drzemkę dziecka wykorzystywałam na złapanie odrobiny snu. Dopiero kilka lat później dowiedziałam się, że istnieją pieluchy wielorazowe, produkowane w wygodnej formie przypominającej jednorazówkę. To pewnego rodzaju kompromis między tetrą, a pieluchą jednorazową. Postanowiłam wypróbować owe cudo przy drugim maluszku. Poniżej przedstawiam Wam moje spostrzeżenia, czyli wady i zalety pieluszek wielorazowych. Pieluchy wielorazowe składają się z otulacza i chłonnego wkładu, który po użyciu trzeba po prostu wyprać w pralce. Otulacze wyglądają jak duże majteczki i najczęściej są wykonane z bawełny, lub wełny wzmocnionej laminatem. Otulacz zapina się na rzepy, lub zatrzaski i musi być zmieniany co dwa dni. ZALETY: -tanie w użyciu -nie wymagają prasowania -zajmują mniej miejsca w szafie -mają uniwersalny rozmiar i rosną wraz z maluszkiem -idealne dla mam dbających o środowisko -rzadziej odparzają -są zawsze pod ręką WADY: -mała dostępność w porównaniu z pieluchami jednorazowymi -często przeciekają zwłaszcza, gdy dziecko dużo się rusza, lub leży na plecach -niektóre wkłady mogą u mniej odpornych dzieci powodować alergie -rzepy po wielu praniach przestają "łapać" Jak widać, nie ma pieluszek idealnych. Musimy same wybrać te, które będą najbliższe naszym oczekiwaniom. Wypróbowałam oba typy i uważam, że wielorazówki są idealne dla dzieci, których skóra ma skłonność do podrażnień. Nie polecam ich jednak na noc, ponieważ nie zatrzymują wilgoci wewnątrz wkładu tak dobrze, jak jednorazówki. A Wy, drogie Mamy, wypróbowałyście obie wersje? Chętnie poznam waszą opinię.